Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Gosiaaa

a wtedy to Martusi od razu jak przysłałas to zdjecie to je pokazalam i ona mi sie nie dała nawet zastanowic tylko od razu powiedziała gdzie to jest Very Happy

Jasna

[link widoczny dla zalogowanych]

nie szkodzi Smile

Gosiaaa

to zdjecie tez jest śliczne Smile

a ta palma ma kokosy?

Jasna

To własnie to zdjęcie Smile

Liście ma ledwo trzymające się, to jak ma urodzić jeszcze jakieś kokoski.. ? Laughing

Gosiaaa

szkoda!
lubie kokosy!
ale fajnie by było jakby w Warszawie
mozna zrywac z palm kokosy Smile

Jasna

W Rzymie tak jest... Prawdziwe palmy... Niesamowite...

Gosiaaa

Nie byłam nigdy w Rzymie! Sad

do Warszawy bliżej Rolling Eyes

Jasna

ja tez nie bylam

kolega byl, zdjecia pokazywal i barwnie opowiadal...

Gosiaaa

a ja byłam w Warszawie w Pałacu Kultury i w McDonalds'ie i empiku przy Dworcu Centralnym W Teatrze Wielkim i w Roma (chyba tak?) no i w Auchanie!
i raz miałam sprawę do załatwienia na Marszałkowskiej Smile

byłam też na stadionie itd itd Smile

czarnooka

hahhah nonie o kokosach gadacie... Wink

Mr Gumby

Warszawa moim miastem
Legia moim klubem Cool

urodziłem się tutaj, żyję tutaj i pewnie tutaj umrę Wink

Pierwsze 4 lata mieszkałem u dziadków na Mokotowie, konkretnie na Służewcu, gdzie miałem blsiko do koników Cool

Potem przeprowadziłem się na Bródno ( wrzesień 86 ), które w tamtym okresie było niepopularne, w związku z róznymi rozróbami tam i takie tam inne złe rzeczy Wink

Mieszkałem 17 lat naz Bródzieńku kochanym i to na najsłynniejszej jego części, tzw Pekinie, który słynął z mocnej chuligańskiej bandy. Jakby opisać Bródno... długie, potwornie długie bloki... w jednym z nich właśnie mieszkałem, leci on wzdłuż torów tramwajowych. Zawsze były śmiechy, że można z pierwszej klatki do ostatniej podjechać tramwajem Laughing

Do tego piękny park z ogromną fontanną... no i jedne z największych cmentarzy w Polsce pod względem lężących tam ludzi Wink

- Cmentarz Bródnowski. Klimaty ciekawe... ulubionym samobójstwem popełnianym na Bródnie było skakanie z okien i balkonów. Oczywiście nie brakowało bijatyk, burd, awantur w domach i na klatkach. Miejscowa żulernia... spoko goście, miło wspominam. Potem do głosu zaczeli dochodzić młodzi, ale nie było konfliktu starzy - młodzi. Wszyscy tam żyli jak w rodzinie... no powiedzmy, że wszyscy Wink

Mieliśmy też kilka narodowści w bloku... bodajże rumuni, z którymi graliśmy mecze piłkarskie oraz wietnamce jakieś czy chgw... jeden z nich nas uczył sztuki walki Laughing

Na Bródnie mieszkał też jeden z najlepszych polskich piłkarzy lat 90-tych Wojciech Kowalczyk Cool

Często się go widywało jak wracałz baletów Wink

ale był porządny gość, w piłke lubił pograć ze zwykłymi ludźmi... był gwiazdą, ale też normalnym człowiekiem, a nie jakś tam "gwiazdeczką" z zadartym nosem. Mój blok zyskał takzę słae po programie w TVN... jakimś kryminalnym, w którym antyterrorka zlokalizowała mieszkanie, w którym trzymano broń i narkotyki czy coś. Było to piętro wyżej od mojego mieszkania, tylko że w innym pionie. Nawet jeden z policjantów powiedział numer mojego mieszkania!!! ja też byłem podejrzany Laughing

Klimaty niezłe nie ma co... nie starczyłoby stron, aby opisać co tam się działo Wink

ach... te słynne śpiewy sławiące Legię o 3 w nocy Cool

od listopada 2003 mieszkam na Golędzinowie, 200 metrów od Wisły, tuż przy rondzie Starzyńskiego. Tu jest inaczej niż na Bródnie, tu jest spokój i cisza... ale na stare lata chyba oto chodzi Laughing

poza tym mam zabytek na podwórku! Nie każdy tak ma zapewne Cool

Miras

To i ja sie wypowiem. Byłem w Warszawie juz kilka razy i mimo, że nie przepadam za miastami (sam mieszkam na wsi i kocham przestrzeń i naturę) to szczególnie mi przypadła Warszawa do gustu. Dla mnie przedstawia sie jako miasto szybkiego życia, czyli czuje sie w tym jak ryba w wodzie.
Co do miejsc w których byłem to jest ich niewiele, gdyz nie miałem zbyt duzo wolnego czasu bedąc na szkoleniach. A wiec pokolei. Poznałem Dworzec Autobusowy Stadion przy Zielenieckiej. Mieszkałem na Ulicy Próchnika na Żoliborzu. Szoklenia miałem na ulicy Stawki, a na koleinych szkoleniach mieszkałem w hotelu IBIS na ulicy Andersa-Stawki na przeciw budynku INTRACO (miałem tam szkolenia). Jako że moja siostra cioteczna mieszka w Warszawie musiałem i ja odwiedzić. Ona mieszka na Tarachominie, pracuje na Osiedlu (nie wiem czy dobrze nazwałem, może to dzielnica Exclamation

) Gocławek, na ulicy Fieldorfa w bardzo przytulnym i fajnym barze "DESKA". Poza tym zwiedzałem Mokotów podczas ostatniego wyjazdu - ulica Bobrowiecka Centrum Prasowe - na MTS2005. Wiem także juz gdzie jest ambasada USA.

No to tyle, jesli chodzi o wspomnienia z wizyty w Stolicy. Z wyjazdami wiążą sie bardzo miłe wspomnienia, poznałem nowych ludzi, a przede wszystkim jedna szczególna dziewczyne o imieniu Justyna, niestety nie mam nazwiska ani kontaktu - wielka szkoda Sad

Pozdrawiam ciebie Matrix i Jasną

Mr Gumby

Tarchomin a nie Tarachomin ( ale to mogła być literówka Wink

)
Gocławek! bez Osiedla... Wink

osiedle to coś zupełnie innego, nazwa występująca przed Gocławkiem, Tarchominem, Bródnem Wink

Wawa... to najszybsze miasto w Polsce, tu nikt nie ma czasu się nawet zatrzymać i wziąć ulotki od biednych studentów Sad

Miras

Dzięki za poprawki, pisałem z pamięci, a przecież nie jestm warszawiakiem. Faktycznie Warszawa to bardzo szybkie miasto i to trochę mnie pociąga.

Mr Gumby

wszystkim, którzy chcą sobie pooglądać troszkę Wawki, to serdecznie polecam tę stronkę [link widoczny dla zalogowanych] tam są fotki, posegregowane miesięcznie Wink

a więc Warszawa o każdej porze roku Smile