Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

karolap

W każdym z nas jest to pragnienie, wszyscy chcemy być akceptowani tacy, jacy jesteśmy. No tak miłość..., tylko dlaczego tak jej mało w dzisiejszym świecie? Gdzie ją znaleźć? Czy dobrym sposobem na znalezienie miłości jest szukanie jej w internecie? Szukam i szukam i mam coraz mniej nadziei...

gibemarvel

karolap, czy możesz sprecyzować temat? Bo nie wiadomo od czego zacząć. Chyba, że o to chodzi.

Tylko, że tytuł tematu to ja już widziałam na innym forum i post pozostał w niezmienionej formie, trochę mnie to zniechęciło.

Ale kto wie, ktoś się pewnie pod temat podłączy, choć nie wiem do końca o czym konkretnie traktuje - o miłości? o samotności, skoro piszesz, że wciąż szukasz? o akceptacji, o internetowych przygodach?

Btw, Witaj na naszym forum i zapraszam do działu Temat Rzeka, jeśli zechcesz nam się przedstawić Smile

bolo

SeX?

Już Twój dotyk...to erotyk.

Cleopatra

Hmm... Mam takie wrazenie, ze wpadaja tutaj ludziki, rejestruja sie po to, aby cos tu "wkleic" dla zabawy i....znikaja.

Jeszcze bardziej mnie porusza fakt, ze wkleja sie tutaj cos "zwedzonego" z innego forum. Czuje poprostu NIESMAK i mysle, ze Dawid powinien takie osoby USUWAC! Niepotrzebnie zasmiecaja forum.

A jakie jest WASZE ZDANIE...??????

gibemarvel

Temat, jeśli zostałby sprecyzowany, jak najbardziej mógłby zostać, tak na moje. Ale Widząc powtarzające się tematy z innych for (nie mówię tylko o tym temacie i o tym forum, również powodują u mnie odruch zniechęcenia).
A użytkownicy "przelotni" - Dawid, kiedyś chyba co jakiś czas użytkowników z postami 0 lub 1 usuwałeś, czy dalej to praktykujesz?

Orion

hmm ludzie piszą, że są samotni i zaczyna się rozmowa, że należy użytkowników usuwać. Nie wiem nie biegam po forach. Pierwszy raz się spotykam z takim tematem. Z lotu ptaka wygląda to groteskowo.

Pomocy jestem sam. źle mi z tym. Hmm. może usuniemy cię masz tylko 1 post. (może wyolbrzymiam ale tak to odebrałam po przeczytaniu)

a swoją drogą kiedy czytam o poszukiwaniu miłości przychodzi mi jedno pytanie.
czy warto zrezygnować z rodziny i miłości by robić to co się kocha? koszt bycia spełnionym i szczęsliwym to od czasu do czasu dziwna pustka i chęć by ktoś cię potrzymał za rękę (która wyciska łzy) a po drugiej stronie. mieć tę jedyną osobę i czuć że w życiu straciło się coś co dawało ci radość i natchnienie. może zawiesić się gdzieś pomiędzy i cierpieć z połówkowego bycia praca/dom.

zresztą nie chodzi o pracę tylko o życie. coś co jest ci natchnieniem, twoją codzienna modlitwą. i nie chodzi o dom. ale kogoś kto odgania od ciebie samotność i sprawia że warto.

właściwie to pytam się o to jak straszna jest samotność.

Dawid

Temat zostawiłem, bo wg mnie nie jest bezsensowny, jak widać dyskusja zaczyna się rozwijać, a że osoba która go założyła zniknęła, trudno.

Cleopatra

ORION... to nie tak. Nie chodzi mi o to aby kogokolwiek usuwac. Tylko rodzi sie pytanie: jesli ktos sie czuje rzeczywiscie samotny i pragnie znalezc bratnia dusze, np. w necie, to z pewnoscia nie wpisuje jeden post (11 wrzesnia - o Boze, jaka to pamietna data dla swiata), i tak poprostu znika. Czy nie uwazasz to za troszke dziwne...?

Potrafie zrozumiec samotnosc, pustke moze bardziej niz ktokolwiek z Was. I wiem tez, ze jesli czlowiek szuka bratniej duszy - to ja szuka chocby po to, aby moc sie wyzalic, wyplakac w rekaw czy poprostu miec swiadomosc, ze gdzies tam istnieje czlowiek, ktory sie cieszy na kazda wiadomosc od ciebie.

A tutaj nic... kompletnie nic - jeden wpis i znika. Czy tak postepuje osoba samotna..? Wybacz ale to nie jest logiczne.

No i jeszcze jedno.. Sam temat jest ciekawy i dobrze by sie rozwijal. Nie mam nic przeciwko niemu. Wink

bolo

Może ten/ta Karol/a tak intensywnie szuka miłości w necie, że ją/ego wciągnęło w net, objęło ramionami i nie chce puścić.
Szukanie miłości w necie to rozpacz.
Można szukać bratniej duszy, kogoś do rozmów bardziej lub niej intymnych. Ale miłości?
Miłość przychodzi (lub nie) z czasem.
A czy można zakochać się w kimś w internecie od pierwszego spojrzenia?
Może są takie wyjątki - potwierdzające regułę.
Mój syn ma dziewczynę z "internetu".
Jednak nie była to początkowo żadna miłość a tylko luźne pogaduszki na czacie lub forum.
Dopiero po jakimś czasie po spotkaniach w realu przyszła (tak przypuszczam) miłość.
Chodzą ze sobą już dość długo.

Dawid

Znajoma z innego forum wzięła ślub z chłopakiem z internetu. Ale to taka dygresja, tu nie o tym przecież Smile

Orion

sama nie wiem czy w internecie jest człowiek wstanie znaleźć tylko osobę do rozmowy. właściwie czemu miłość nie miala się zacząć od rozmowy - od patrzenia w ten sam sposób na świat - znajdowaniu zrozumienia. miłość to jest to co pomiędzy ludźmi nie mierzalne. nie jest powiedziane że pojawia sie tylko w ten i w ten sposób np na kawie.

a może ta osoba wlasnie znalazła kogos takiego i nie potrzebuje juz rozmawiac z nikim innym (taki happy end Very Happy

)

gibemarvel

Co do istnienia tematu, mnie chodziło o to, że autor napisał go tak, że nie wiadomo czego się chwycić i od czego zacząć. Założenie tematu jak widać to też sztuka.

Dla mnie nieważne gdzie się szuka miłości, zresztą obstaję za tym, że i tak nie przychodzi, kiedy założymy okulary, weźmiemy lupę, tylko wręcz w momencie najmniej spodziewanym. Znam wiele par z sieci. Moja siostra z chłopakiem 6 lat razem, przyjaciółka, (ja w końcu też, ale oczywiście kompletnym przypadkiem).
Nie sądzę żeby dało się przewidzieć co może wyniknąć z choćby jednej wymiany zdań w sieci.
A co do stricte samotności, nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek był szczęśliwy będąc sam. Może i są "single z wyboru", ale uważam to za zwykłą pokazówkę. Tak teoretycznie. Każdy, ale, że nie wypada mi za wszystkich, to - ja, potrzebuję kogoś, kto interesuje się jak mi minął dzień, zrobi gorącą herbatę po pracy, kupi suszone banany, przytuli i po prostu będzie. Ze mną, przy mnie, ... Zresztą wydaje mi się to zbyt oczywiste, żebym musiała bardziej się rozdrabniać.