Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Miras

Pomysł dobry, chyba przyłączam się Cool

Gajusz Mariusz

Ja też jako nonkonformista chętnie się przyłączę!!!! Smile

czarnooka

ale o co choidzi?.. Wink

Cleopatra

CZARNA _

- twoje zapytanie jest strzalem w dziesiatke Razz

- Ale sie usmialam.... Szczerze i do lez!!! Razz

Miras

Cleo sama napisałaś

Cleopatra

Hmmm... Mysle, ze dobrze by bylo zmienic wogole nazwe tego postu na: KACIK SAMOTNYCH SERC - np.

Mysle, ze tutaj mogli by wszyscy samotni pisac o tym, co ich boli, co ich cieszy, opisywac swoje doswiadczenia - jednym slowem wszystko. Czasami zdarza sie, ze wlasnie opisywanie swoich historii dnia codziennego bardziej zblizaja ludzi do siebie, (zakladajac, ze wszystko jest autentyczne, bo to podstawa).

Samotnosc dokucza obom stronom - nie ma przywilejow zadna ze stron. Zlamane serca sa po obu stronach. Jesli tylko ktos sie odwazy wyjsc na przeciw - wierze, ze predze czy pozniej los usmiechnie sie do niego.

Jakie jest WASZE zdanie na ten temat???? Wink

czarnooka

no co kazdy sie przylacza lub sie wylacza a ja nie wiem skad dokad dlaczego.. Wink

.. no juz wiem.. hmm ja postoje... Wink

Cleopatra

CZARNA - radze, lepiej sie poloz bo tutaj w tej materii to nigdy nie wiadomo.... Wink

Chwilami sama nie wiem juz, co tutaj jest grane... Wink

Miras

Ja popieram pomysł i chyba będe głównym gościem, w przerwach między pracą Wink

A wracając do tematu, samotność jest zła ale zapomnienie byciu samotnym jest chyba gorsze. Chodzi mi o to, że będąc samotnym można zacząc szukać "zamiennika" w postaci pracy, hobby lub inne takie. Z czasem samotnośc juz nie dokucza, ale człowiek robi się zgorzkniały, nudny, brak w nim życia, zachowuje sie jak maszyna (skąd ja tyle o tym wiem Cool

)

Co sądzicie na temat postawionej przeze mnie tezy Question

Gajusz Mariusz

Cleo jestem na TAK!

Maras masz rację że szuka się zamiennika! Ale ja uważam że nie koniecznie stajemy się zgoszkniali (mówię o sobie) Sposób otaczać się kobietami, kokietowć je by nie wypaść z wprawy (flirtować). Przyjąć postawę wyczekującą (a nie załamywać się)

Cleopatra

WITAJCIE !!!

ciesze sie, ze jestes "ZA" kontynuacja tego tematu. Mysle, ze fajnie bedzie sobie tutaj "pogawedzic" o codziennych (byc moze i prozaicznych dla kogos) sprawach dnia codziennego, czy o tym, co nam w tej chwili doskwiera, a co nam sprawilo radosc, ale to jest nasza CODZIENNOSC, NASZE ZYCIE, ktorego glowna role odtwarzamy my sami.

A wiec KOCHANI - DO DZIELA!!!! Razz

Na dobry poczatek sprobuje odpowiedziec MIRASOWI na jego pytania - tak, jak ja to widze: Samotnosc - a jego zamiennik....

MIRAS - samotnosc nie jest domena zadnego czlowieka. Jestesmy ludzmi, a ten gatunek jest stworzony do zycia zbiorowego (podobnie jak niektore gatunki zwierzat - tez zyja w stadzie).
Czlowiek - jako istota rozumna jest tak skonstruowana, ze m.in. posiada takie zmysly jak: dotyk, wech, wzrok - a rowniez cala game wszelkiego rodzaju uczuc. Nie dla "zabawy" wyposazono nas w to wszystko, abysmy tylko JE tylko posiadali, ale przede wszystkim po to, aby z nich korzystac i sie z nich cieszyc.
Jak moze czlowiek doznac tych odczuc skoro zyje w samotnosci? Jak mozesz poznac smak milosci i lez - skoro zyjesz samotnie na pustyni??? Jak mozesz poczuc cudowna won rozy, skoro jestes wysoko w skalistych gorach??? Jak mozesz odczuc co znacza wiezi przyjazni, skoro jeste daleko od ludzi??? itd, itp....

Aby cokolwiek przezyc i doznac trzeba i nalezy zyc pomiedzy ludzmi. To dzieki ludziom budza sie w nas rozmailte uczucia, reakcje, to oni wzbogacaja nas o doswiadczenia.

Zamiana kontaktu z czlowiekiem na kontakt z "praca" (wszystko jedno jaka) - to nie dla mnie. Np komp... Jak on moze mnie przytulic, pocieszyc , usmiechnac sie do mnie, pocalowac na dobry dzien??? Jak moze mnie zaprosic do kawiarni na kawe np. ot tak sobie, aby spedzic ze mna troche czasu, bo ma taka wlasnie ochote????

STOP - DOSYC! Wink

A jakie jest wasze zdanie ?????

gibemarvel

Lekiem na samotność, jak Cleo pisze, są inni ludzie. I tu muszę stwierdzić, że sami mamy na to wpływ, tzn. czasem jest tak, że jest nam beznadziejnie smutno i przykro, ale włączamy jakąś dołującą muzykę, zamykamy się w pokoju - a więc sami przedłużamy ten stan. Nie lepiej mimo pierwszego wzdrygu zniechęcenia puścić coś radosnego? A potem ubrać się i wyjść do ludzi? Czasem trzeba sobie pomóc na chama:P

Na moje polepszenie nastroju zawsze działają np Red Tape - Stalingrad, Lenny Kravitz - Uncharted Terrain, Bob Sinclar - Love Generation - bardzo pozytywne numery. Muzyka tez pomaga. Macie jakiś swój repertuar?

Miras

GM mam wrażenie jakbyś mówiła o mnie. Prawie dostrzegam swoja sylwetkę w tym co napisałaś Crying or Very sad