Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

aurynka

Ciekawa jestem jakie cechy charakteru mężczyzn, jakie zachowania w związku, jakie nawyki itp. doprowadzają Was do furii ? Czy wg, Was są jakieś cechy, które nie są już reformowalne i należy dać sobie z nimi spokój?

Ewa

Alkohol i chamstwo... Twisted Evil

aurynka

Mnie wyprowadza z równowagi to jak jakiś facet nie spuszcza deski sedesowej Very Happy

Orion

o tak o tak deska to jest coś strasznego.

ja to chyba jestem taka mocno elastyczna -malo co mnie w ludziach odstraszach -ale tez niewielu ludzi do siebie dopuszczam.

nie lubie mruków i mężczyzn interesownych.

to co skresla ich z miejsca jako moich ewentualnych partnerów to nieodpowiedzialnośc. Jestem chyba starej daty ale uważam że to mężczyzna powinien być odpowiedzialny za kobietę a nie na odwrót -to daje mi poczucie bezpieczenstwa.

aurynka

Nie lubię też jak facetowi wydaje się, że lepiej prowadzi auto, czy lepiej np. skleci półkę. W praktyce okazuje się bowiem, że jest zupełnie odwrotnie.

Ewa

Jęków,narzekań przy najlżejszej dolegliwości np.skaleczenie palca czy lekki ból głowy staje sie dla faceta wielkim problemem.....niechby choć raz urodził dziecko Very Happy

to bym nawet Yar good

Orion

a nie, to oni tak mają niestety genetycznie. zawsze są bbbbbbbbbbbbbaaaaaardzo chorzy. tylko na szczęście w różnym natężeniu (niektórzy raz na kilka lat a inni codziennie)

odpycha mnie kiedy mężczyzna próbuje ograniczać kobiete bo sam czuje kompleksy.

chociaż tak sobie ostatnio myslałam że miłośc jest to takie dziwne zwierze. Poznajemy kogoś zakochujemy i wybaczamy mu już wszystko -walcząc i poprawiając naszą miłośc (głównie siebie). kiedyś moja kolezanka powiedziała ze kobiety są z natury masochistkami tylko niektóre miały pecha i trafiły na dobrych mężczyzn. potem nasz ciezko wypracowany świat zaczyna się walić. zostajemy same swiecie przekonane że to wszystko nasza wina. Z czasem to zaczyna przechodzic i prawdą jest że czas goi rany. ale wpierw robimy różne szopki i chore jazdy -których się z czasem wstydzimy. potem następnie jest czas gry z miną pokerzysty mówimy, że sobie już poradziłyśmy, a potem staje się to prawdą. Dojrzewamy do świadomości że jesteśmy wartościowe i zasługujemy na kogos wartosciowego. Zamykamy przeszłość i jesteśmy gotowe iśc na przód. Ale nie jesteśmy jeszcze gotowe na związek. Czujemy pustkę ale jeszcze mamy problem z zaufaniem i sypią nam się związki tak naprawdę o pierdoły. A potem pojawia się książe na białym koniu i cykl się rozpoczyna od nowa ale miejmy nadzieje że tym razem szczęslliwym zakończeniem.

bolo

Po Waszych postach...
Czuję się zażenowany.

Na domiar dzisiaj jadąc rowerem na osiedlu kobieta gwałtownie przede mną otworzyła drzwi od swego auta i wysiadała.
Musiałem zeskoczyć z roweru.
Co prawda usłyszałem przepraszam ale najpierw zapytanie skąd się tu wziąłem.

Orion

nikt nie mowił ze jestesmy łatwe w obsłudze Very Happy

i chociaż to temat o mezczyznach to oczywiscie z pokora wysłuchamy co was w nas odpycha Smile

Dawid

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że czasem trzeba krzyknąć do kobiety/dziewczyny żeby zrozumiała, że ja swoje zdanie też mam i też mam prawo je wyrazić Very Happy

aurynka

Jasna

ariel, czemu zaraz krzyknąć?
Aurynko, coś mi się zdaje ze kiedy Bolo nadjezdzał to auto tej kobiety stało sobie spokojnie i nic nie wskazywało na ruch.
Orion, opisałaś mój cykl Very Happy

Zaczynajac czytac ten temat zastanawiałam się czy to pisac, bo pomyślałam ze 1) to juz za mną 2) za duzo pisania. Patrze, a ty juz to napisałas Very Happy

Dziękuję. Róznica jest taka ze po cyklu nie szukam związkow i nie rozbija się w poszukiwaniu o byle co tylko od razu winduję kryteria i spokojnie czekam Very Happy

W tej chwili zastanawiam się czy to nie z wygody nie rozglądam się za towarzyszem. Bo całkiem mi dobrze samej, czasem tylko trochę samotno, ale forum i rozmowa z przyjaciółką pomaga bardzo. Tak, zaczynam przyznawac co niektórym racje ze jestem wygodna...

Co mnie wkurza? Kiedy facet nie chce zrozumieć, choć jest inteligentny i mądry we wszystkich innych tematach, ze np. chcę mieć własne konto w banku. Ze raz mówi moja najsłodsza a potem "no choodz juz." Albo gentleman albo nie gentleman. Ni to ni owo - dziękuję.

Dawid

Jasna

Nie znam takich kobiet, ale to pewnie dlatego ze dobieram sobie towarzystwo dość starannie Wink

masz na myśli głupie nastolatki? I widziałam tez głupie blondyny w filmach Wink

Dawid

Głupie nastolatki, brrrr Confused

Niestety w koło pełno takich.