Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Nightgale · Wysłany: Pią 22:41, 03 Mar 2006 Temat postu:

Widze , że sie troche pomnieszały cytaty , ale nie mam już siły tego dzisiaj poprawiać .
Zresztą antagoniści wiedzą o co chodzi . Smile

Pozdr.

Mr Gumby · Wysłany: Sob 1:57, 04 Mar 2006 Temat postu:

hohoho...kolejna wojenka, najpierw o swastykę teraz o lewackie świnki... dajcie na luz ludzie, bo niedługo tutaj będzie za bardzo wojennie Wink

mnie tam akurat nie uraziłeś, bo ja polityki nienawidzę i brzydzę się nią jak niczym innym Wink

a co do tematu, serce się kroi jak się patrzy ( słyszy ) o tych wszystkich dzieciach, które są maltretowane przez... no właśnie... rodziców? czy można tak nazwać te potwory?? najłatwiej jest bić, przypalać, rzucać, wyzywać, gnębić kogoś, kto nie odda, kto się nie postawi... nie wiem, gdybym był świadkiem jak jakiś dorosły maltretuje dziecko to chyba bym takiego udusił na miejscu, bo naprawdę to co się teraz z tym wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Tyle osób nie może mieć dzieci... oddaj jedno z drugim tym potrzebującym! oni się nim zajmą!

jeżeli nie dostaną dożywocia... to będzie to skandal. A w więzieniu mają przesrane... szczególnie facet, bo ktoś kto znęca się nad dzieckiem jest śmieciem, jest zerem, jest skończony (Tylko pedofile i konfidenci mają gorzej, czyli są w najniższej hierarchii więziennej )

Matrix · Wysłany: Sob 12:01, 04 Mar 2006 Temat postu:

I ja nie chcę, by forum przerodziło się w pole bitwy. Z drugiej strony... dobrze byłoby, aby jednak ważyć swe słowa... Zwyczajnie pomyśleć, jaki mogą mieć skutek.

Co do maltretowania dzieci - niestety nie uważam, aby tylko kary były skuteczne. Problem jest w ludziach, w ich wychowaniu, mentalności, w ich trybie życia. Przesiąknięty do granic alkoholem dureń nigdy nie pomyśli o czekającej go karze. Po prostu chce wyładować swą spaczoną agresję. I tyle. Na zbyt wiele rzeczy przymykamy oczy. Zbyt wiele brudu przekazujemy w wychowaniu naszemu potomstwu. Zbyt wiele zła uważane jest za normę...
Czy nie karać? Karać, jak najbardziej. Więzienie, w założeniu, ma dać czas człowiekowi na przemyślenie swych czynów. W praktyce jest jednak inaczej - więzień albo jest łamany doszczętnie bądź jeszcze bardziej nasiąka złem.
Tak naprawdę od nas zależy więcej, niż nam się wydaje. Od naszego wpływu na najbliższe środowisko, od wychowania naszych dzieci, od reakcji na zauważoną krzywdę (hmm, może nawet aż po danie draniowi w mordę...).
Ludzka świadomość musi się zmienić, inaczej nie pozbędziemy się takich problemów.

inwersja · Wysłany: Nie 9:40, 05 Mar 2006 Temat postu:

Pamiętacie takie wydarzenie kilka lat temu: para narkomanów pod wpływem narkotyków zabiła swoje dziecko(niemowlaka), włożyła do mikrofalówki i zjadła? To jest wstrząs, jak można coś takiego zrobić? Oczywiście jak to zwykle w kraju bywa nikt nie chciał zauważyć tragedii malutkiego dziecka „wychowywanego” przez narkomanów. Aż doszło do tragedii.

Najgorsze jest to, że nadal - codziennie ludzie boją się zareagować – stanąć w obronie niewinnego dziecka, które cierpi. Nie wierzę że tego nie widać! A dlaczego się boją? Bo myślą, że to nie ich sprawa. Łatwiej jest przecież udawać, że wszystko jest dobrze. Gdy takiemu dziecku uda się dorosnąć, nie jest dobrym dorosłym. Często popełnia błędy swoich rodziców ponieważ bo po prostu nie zna innego sposobu wychowywania dzieci i krąg trwa, a smutnych dzieci przybywa… Sad

Gajusz Mariusz · Wysłany: Nie 10:40, 05 Mar 2006 Temat postu:

Polskiej znieczulicy uleczyć się nie da!
Nawet swego czasu świetny pomysł z uświadamianiem społeczeństaw jak ma się zachować w danej sytuacji nic by nie zmieniło.
Ostatni wypadki są tylko potwierdzeniem smutnej przytłaczającej prawdy. Dorośli nic nie robią, degeneraci męczą dzieci a dzieci umierają w męczarniach lub żyją w strachy i bólu.

Cleopatra · Wysłany: Nie 12:57, 05 Mar 2006 Temat postu:

Wszyscy macie racje!. Ja bym do tego jeszcze wiele dodala, m.in. ze na to, co sie dzisiaj dzieje w rodzinie, na ulicy, w pracy itd. ogromny wplyw ma nasz system zycia.
Dalismy sie (dzieki BOGU, nie wszyscy!), wciagnac w zwariowany wir zycia, ktory pod maska niby to wygodnego, nowoczesnego wspolczesnego zycia, tak naprawde jest nakrecany przez bezlitosny system kapitalistyczny. Pozorna "wolnosc" zabija wszelkie wewnetrzne morale czlowieka. Zimny oddecz tego potwora mrozi w ludziach wrazliwosc na zlo spotykajace innego czlowieka. Stajemy sie glusi, slepi, nieczuli - bo to nas nie dotyczy.
Stalismy sie mimochodem niewolnikami tego systemu. Przemeczeni pracy, zmagani drozyzna, niedogodnosciami, po pracy zamiast poczytac ksiazke, isc do teatru, opery czy poprostu na spacer, wciskamy sie do lozka szczesliwi, kiedy jest nam to dane.
Ale jesli jest rodzina???? Zakupy, pranie, sprzatanie, gotowanie.... Nie mamy czasu na zwykla rozmowe o nas samych. Jesli juz to: co trzeba kupic, co zalatwic, ile mamy do dyspozycji pieniedzy.....
Dzieci schodza na tak daleki plan, ze wlasciwie zaczynaja przeksztalcac sie najpierw w kosztowny przedmiot, z czasem w grat, ktory zawadza.
Moglabym tu pisac w nieskonczonosc, ale.... nie o to chodzi, bo to wszystko wiemy i znamy. Moim zdaniem problem lezy gdzie indziej - w nasze WIERZE. Im dalej oddalamy sie od Boga, tym gorzej nam sie zyje. Czy to jest tak ciezko zauwazyc i pojac????

PS: Ja jestem o tym w pelni przekonana, a wy...?!?!? - odpowiedz nalezy do was samych.

czarnooka · Wysłany: Nie 15:41, 05 Mar 2006 Temat postu:

oj tak ja dodam jeszcze to ze dziecinstwo ma bardzo duzy wplyw na dalszy ciag zycia.. nikt z samobojcow nie mial szczesliwego dziecinstwa.. tj wsrod samobojcow nie ma nikogo kto by udane dziecinstwo mial.. smutne... wczoraj na fiklizofii analizowalismy samobojstwo i wlasnie analizowlismy w jakim stopniu to co dziecko odbiera w okresie dziecinstwa powoduje, ze czlowiek w swoim zyciu robi tak i nie inaczej.. Sad

czarnooka · Wysłany: Nie 15:42, 05 Mar 2006 Temat postu:

jak chcecie wyklad z tej dziedziny powiedzcie.. bo ciekawe rzeczy poruszane sa i jakze oczywiste choc napierwszy rzut oka pozorne... Neutral

Gajusz Mariusz · Wysłany: Nie 20:15, 05 Mar 2006 Temat postu:

To ja poproszę Czarnooka niewiasto. Samobójstwo już dawno mnie fascynowało.
Bo jak jednostka musi być zdeterminowana by dążyć do własnego samounicestwienia?

inwersja · Wysłany: Nie 20:43, 05 Mar 2006 Temat postu:

Gajusz Mariusz · Wysłany: Nie 21:46, 05 Mar 2006 Temat postu:

Ból istnienia to jest wytłumaczenia, ale takie sytuacje są zwykle bardziej skomplikowane. Składa się z wielu czynników.

Cleopatra · Wysłany: Nie 21:53, 05 Mar 2006 Temat postu:

Owszem, GAJUSZU, ale.... Ja osobiscie nie znajduje zadnego powodu na to, aby pozbawic siebie lub kogokolwiek tego cennego daru - jakim jest ZYCIE !!!!

Kazdy bowiem z nas ma do spelnienia konkretna misje na tej ZIEMI i powinien ja wypelnic. Poza tym, NIKT z nas nie ma prawa odbierac zarowno sobie jak i innym zycia - to lezy w gestii NAJWYZSZEGO!!!!

PS. Musimy przezyc duzo ciezkich upadkow, zeby NAUCZYC SIE ZYC.

Gajusz Mariusz · Wysłany: Nie 22:08, 05 Mar 2006 Temat postu: