Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej
Nigdy nie bój się próbować czegoś nowego! Amatorzy zbudowali arkę, a profesjonaliści Titanica!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moje opowiadania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> Temat rzeka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:27, 26 Lut 2007    Temat postu:

Co za niezwykły czas... Dopisuję ciąg dalszy opowiadań, które zdawały się być skończonymi.
One... żyją wraz ze mną...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jasna dnia Nie 21:45, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:52, 27 Lut 2007    Temat postu:

WCZORAJ

Powiedział, już nie chce mojej poezji.
Już obłok się znudził i Słońce.
Odchodzę więc, wycofując światło
i zostawiając wrażenie
udając ze jestem jak wszyscy

W sercu go jednak spotykam
witamy radością spojrzenia
spogląda na mą sukienkę
- tak tu wyglądam, powiadam.
Otwiera się Brama Wytchnienia
gestem jest zaproszony
wchodzi tam na salony
A ja spokojna już jestem

DZIŚ

Istota piękna, wysoka
Strzelista mądrością, spokojem
spotyka mnie w zyciu ziemskim
udając że zawodowo.
Widzimy się po raz pierwszy
przy takich rekwizytach
nie rozpoznaje mnie jeszcze
ale dusza widzę, się cieszy

Ponad naszymi ciałami
mówiącymi coś o metodyce
strzelista się postać unosi
obok drugiej strzelistej postaci
Głowami zwrócone ku sobie
spojrzenie swe wymieniamy,
śmiejąc się z naszych strojów
na tę scenę nam danych

Radość jest nieskończona,
zamiary są niepojęte
dziękczynienie do Ojca
falą cudowną płynie
żeśmy się znowu spotkały
na milionowej strunie Czasu
co Serca prośby usłuchał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:41, 27 Mar 2007    Temat postu:

Ratuj siebie! Usłyszałam z góry. Spojrzałam. Dzień nie był już dniem, ale mrokiem rozświetlanym przez świetlany przerębel u góry. Tak, to nam wydaje się że tu jest jasno, ale to dlatego że nasze oczy nie są w stanie przyjąć większej dawki światła – uzmysłowiłam sobie. Spojrzałam jeszcze w dół, w otchłanie, i wybrałam Światło. Wyciągnęłam rękę, a stamtąd spłynęła złotoświetlista lina. Schwyciłam–schwyciła mnie i wyruszyłam w górę. Jednak ona, Kaira tam została. Bez wiedzy, bez świadomości gdzie jest, bez świadomości że to była jej ostatnia być może szansa… Szybowałam w górę, ale myślałam o niej. Dlatego dla Liny byłam ciężka. Uświadomiwszy to sobie, wybrałam po raz wtóry – ale równocześnie po policzku w dół, w tamte doły, spłynęła kryształowa, pełna światła z góry, łza… I wiedziałam, że spadła prosto na płatki serca tej dziewczyny, niegdyś czystej, z jasną wizją Drogi i siebie, teraz pogubionej… Droga tej łzy stanie się drogą Kairii do światła. To moja pewność i wiadomość dla mnie. Spokojnie płynęłam dalej ku górze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:12, 02 Sty 2008    Temat postu:

Biały Kamień

Wysłany: Sob 11:43, 24 Mar 2007

Dawno temu musiałam dwa miesiące spędzić w sanatorium, całkiem sama,, z dala od rodziców, pośród hordy dorastających, około 12-letnich dziewczyn, których grupa w moim pokoju niewiele różniła się od gangu (nie muszę zaznaczać jak smutno tam się czułam) Swoją w miarę bezpieczną pozycję zachwywałam jedynie dlatego że byłam specem od otwierania zamków drzwi które zamykali za nami wieczorem wychowawcy sanatorium (nie myśląc o tym że przecież czasem trzeba iść do mroźnej zimą toalety) aby razem z wychowawczyniami imprezować nocą.
Kiedyś wyszliśmy na miasto i pozwolono nam samodzielnie pozwiedzać rynek.

Weszłam do księgarni. Po chwili rozglądania się zauważyłam małą książeczkę. W tytule miała biały kamień, i może coś jeszcze, ale zapamiętałam Biały Kamień. Była o nastoletnim dziecku które poszukiwało rodziców, sensu w życiu lub dotyczyła rozwiązania równie ważnej sprawy. Była to książeczka dla nastolatków. W miarę jak ją oglądałam, ogarniała mnie trudna do wyjaśnienia tęsknota za czymś prawdziwym, na razie odległym, ale... u celu. Do którego kiedyś dojdę.

W pewnej chwili do księgarni weszła starsza kobieta. Rozejrzała się, i po chwili znalazła się przy mnie. Wręczyła mi biały kamień który wyciągnęła z kieszeni, i uśmiechając się powiedziała - Jeszcze się zobaczymy.
A jej oczy mówiły "wytrzymaj jeszcze, kochana. Będzie dobrze."
Serce wezbrało nadzieją, a ja wyprostowałam się w sobie.

Odtąd często ją wzpominałam, zastanawiając się, kim jest. Potem spotkałam ją. jakieś dwanaście lat później. Znałam ją wtedy już dobrze, razem wiele przeżyłam, nauczyła mnie więcej niż jakikolwiek człowiek na Ziemi. Ale rozpoznałam w niej tę staruszkę dopiero w chwili, kiedy w trakcie mądrej i ważnej rozmowy zaczęła bawić się... białym kamieniem. Identycznym jak tek który wtedy mi dała. A może... tym samym... Ciekawe, że teraz była dużo młodsza, choć twarz wskazywała na wiele przeżyć. Teraz nie była już starszę kobietą. Bóg Ojciec Czas jakby cofał ją w latach, przybliżając do siebie. Łzy wspomnień i radosnego odkrycia spłynęły mi po policzkach, a ona, pytając "co się stało?," i nie czekając na odpowiedź, uśmiechała się ciepło.
Po chwili do kelnerki nas obsługującej, pięknej, delikatnej dziewczyny powiedziała coś mile prywatnego, choć nie wiem czy ją wcześniej spotkała... i poczułam, że one dwie też się kiedyś spotkają, już w całkiem innych warunkach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:58, 12 Paź 2008    Temat postu:

Ania siedziała w fotelu i oglądała telewizję w pokoju. Przyciszone dźwięki wydobywały się z mówiącego pudełka, a Ania wydawała się nie do końca obecna. Rozmyślała. Na jakimś poziomie jedna z nich – jej wielości w czasach wstała i odwróciła się. Była wyższa i smuklejsza od Ani, i bardzo świetlista. A mimo to bardzo rzeczywista, i w niektórych ruchach nadal rozpoznać można było Anię. Po prostu wstała z fotela, a dokładnie z siedzącej Ani, odwróciła się i odeszła. Bo w kierunku w którym szła, było tylko światło. Oczekujące.

Dom. Wracała do domu. Pozostawiała świat, z którym nie miała już nic wspólnego, niczym już jej nie nęcił, nie miał jej nic do zaoferowania.

Ani siedzącej w pokoju spłynęła po policzku łza. Nie wiedziała, czemu zrobiło jej się smutno, tak jakby gdzieś ktoś umierał. Oznaczało to, że o tamtą, ważną – czuła - osobę ona stawała się osamotniejsza tu, na tym świecie. Bo Tam przecie jest Jasno. Miała wrażenie dziewczyny – kobiety oddalającej się w stronę Światła. Nie wiedziała, kto to. W tle słyszała piosenkę Edit Piaf Je ne regrette rien. Zdawało jej się, że ta piosenka jest Drogą tamtej osoby, że najpierw ma w sobie trochę żalu i zawodu czymś nawet, potem kobieta z żalu rezygnuje i obiera lekkość i nowe patrzenie. Ostatni refren zabrzmiał już niemal radośnie… Ania wyłączyła telewizor i wtuliła się głęboko w fotel... i w swoje myśli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jasna dnia Nie 21:48, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:41, 12 Paź 2008    Temat postu:

Przeczytalam to i... no wlasnie - powialo mi smutkiem, a dokladniej zgorzknieniem. Zupelnie tak, jakby ten nasz ziemski swiat byl tylko i wylacznie w czarno-szarych barwach, jakby w nim nie bylo nic PIEKNEGO... A przeciez tak nie jest.

Zycie jest piekne, ma tyle przecudnych barw tylko trzeba je umiec dostrzec. Zastanawia mnie Twoj przekaz.... Mam takie odczucie jakby mi ktos chcial powiedziec, ze nasze istnienie na tej ziemi nie ma zadnego sensu. A przeciez tak nie jest. Kazdy z nas ma okreslone zadanie do spelnienia w tym zyciu. Mysle jednak, ze nie kazdy to potrafi w sobie odczytac. I tu jest problem. Bo jesli dane nam jest zycie dla spelnienia konkretnej misji, a nie potrafimy jej w sobie odczytac, to czego sie mozemy spodziewac w tym innym zyciu? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasna
Profesor Doktor Habilitowany



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 2443
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: interesuje mnie: DO
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:42, 12 Paź 2008    Temat postu:

Każdy ma z opowiadania tyle, ile rozumie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleopatra
Zasłużony weteran



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 4689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:25, 13 Paź 2008    Temat postu:

Wink Owszem - masz racje. Poza tym na odbior przekazu dziala nasze samopoczucie w chwili czytania. Kto wie... moze innym razem doszukam sie czegos innego? Wink

Serdecznie pozdr. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inwersja
Technik Mechanik



Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:01, 14 Paź 2008    Temat postu:

opowiadanie bardzo mi się spodobało. ładnie wkomponowało się w utwór z moich głośników a)Speak To Me b)Breathe - Pink Floyd

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bolo
Profesor



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pyrlandia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:58, 14 Paź 2008    Temat postu:

Ania...
...ciekawa osobowość.
Może ktoś Ją zna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej Strona Główna -> Temat rzeka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin