Wszystko o wszystkim i jeszcze więcej

Miras

nie mówie tu akurat o randkach w ciemno w stylu szkolnym. Chodzi mi raczej o tzw Swatanie. mnie juz to dobija, coraz częściej ktos mnie próbuje wyswatać. A co do mich znajomych opinje sa różne. Zazwyczaj po pytaniu czy bys sie nie spotkał z nim/nią pada pytanie w stylu: widziałem ją, znam ją, masz może zdjęcie. Errrr ale mnie to wkurza.

Gosiaaa

no niestety nie wiem kogo by to nie dobijało! swatają Cię i m9ówia spotkaj sie z tym, spotkaj się z tamtym i g ich obchodzi ze Ty nie chcesz! strasznie tego nie cierpię! i wiem o czym mówisz Very Happy

Miras

O i właśnie tego nie cierpię.

gibemarvel

jeśli można się wtrącić - wg mnie spotkania w ciemno są jak najbardziej ok, ale pod warunkiem, że to spotkanie NIE NAZWIE się randką, bo wtedy jest jakiś ciężar sytuacji i być może dyskomfort. A spotkanie to spotkanie. Co do swatania to się zgodzę, mam przyjaciela, którego część rodzinki poznała na którymśtam koncercie a potem mi mówili jaki to nie jest wspaniały i sympatyczny i jakie to pierwsze wrażenie dobre robi, cud, miód i orzeszki po prostu. - OK!! - zgadzam się! ale jest moim przyjacielem i koniec. Niektórym trudno przetłumaczyć, że czasem dwoje ludzi jest nastawionych tak na maksa pozytywnie na siebie, ale nie wpadło im nigdy do głowy, żeby to miało mieć inne podłoże niż przyjacielskie. To takie trudne?.

Jasna

Bardzo zdrowe podejscie, zwlaszcza z tym nazewnictwem! Patrzcie, jak jedno slowo wiele zmienia...

marycha-kasia

ja walsnie przez ranke w ciemno mam chlopaka ale mi to nie podoba Confused

Jasna

ci to nie podoba ze masz chłopaka? Wink

Miras

Udana randka w ciemno to wyjątek. Z reguły, któras ze stron zawsze będzie niezadowolona. Swego czasu miałem kilka udanych randek, ale nie swoich (przez przypadek połaczyłem kilka par), ale to nie były klasyczne randki, kiedy obydwoje sie nie znają. Osoby te znali się chcieli sie spotkać, ale nie mieli do siebie żadnych kontaktów, więc ułatwiłem im to. Ale nie było to swatanie.